Chcąc złowić lina, powinniśmy przede wszystkim skupić się na wyborze odpowiedniego zbiornika wodnego, który charakteryzuje się silnie zamulonym dnem i różnorodnością roślinną. Lin to ryba, którą można złowić zarówno na metodę gruntową jak i spławikową. W tym wpisie skupimy się na drugim sposobie.
Na co łowić lina
Lin nie należy do najbardziej wybrednych ryb, z tego też względu wybór najlepszej przynęty jest stosunkowo prosty. Wybierając się na połów możemy wybrać kule, pasty, robaki, a nawet warzywa czy nasiona zbóż. Do nęcenia najlepiej wykorzystać płatki owsiane z pęczakiem i ziemniakami, z których można uformować kulki. Ciekawym sposobem na zwiększenie skuteczności zanęty jest dodanie do niej miodu i wanilii.
Łowienie lina
Jeśli na powierzchni wody dostrzec można małe bąbelki gazu błotnego, oznacza to, że w danym zbiorniku natkniemy się na lina. Cechą charakterystyczną dla tej ryby jest „mlaskanie”, które często dochodzi spoza lilii wodnych i trzcin blisko brzegu, dlatego też warto pamiętać o tym, by zachować szczególną ciszę.
Lin na spławik – jak się przygotować
Przygotowując się do połowu lina należy pamiętać o podstawowej zasadzie – obciążenie powinno zostać umieszone na dnie łowiska, a spławik zanurzony przynajmniej w ¾ całości. Czubek powinien lekko wystawać. Kiedy poczujemy, że ryba podnosi przynętę z dna, spławik uniesie się i w tym momencie powinniśmy ją zaciąć.
Zestaw spławikowy na lina
Najlepszym wyborem do połowu lina będzie długa wędka tzw. teleskopowa o długości 4 m. Kolejnym bardzo ważnym elementem jest żyłka. W zależności od procentu zarośnięcia danego łowiska możemy zdecydować się na żyłkę o średnicy 0,16-0,20 lub 0,18-0,22. Liny są posiadaczami mocno umięśnionych pysków, dlatego nie musimy inwestować w duży hak. Obciążenie powinno być mniejsze lub równe spławikowi, dlatego najlepiej wykorzystać w tym celu śruciny.
O czym warto pamiętać?
Podczas połowu lin może wplątać się między lilie lub trzciny, a wraz z nim żyłka, którą ciężko będzie wyplątać. W takim momencie nie warto się poddawać, tylko poluzować żyłkę i zaczekać, aż ryba sama się wydostanie, a gdy to nastąpi wyłowić ją na brzeg.